Pijany kierowca bmw nie zatrzymał się do kontroli. Zaczął uciekać świebodzińskiej policji. W godzinach szczytu wjechał do centrum Świebodzina łamiąc wszelkie możliwe przepisy i stwarzając zagrożenie wypadkiem. Udało się go zatrzymać i zapobiec tragedii.
W poniedziałek, 8 czerwca, do świebodzińskiej komendy wpłynęło zgłoszenie o mężczyźnie, który poinformował bliską osobę o chęci odebrania sobie życia. Mężczyzna był pijany i jechał bmw w pobliżu Świebodzina. Na miejsce wysłano patrol w nieoznakowanym radiowozie. W tym czasie wpłynęła kolejna informacja, że desperat ruszył pojazdem w kierunku Świebodzina i zamierza się rozbić. Do działań natychmiast skierowano kolejne patrole.
Bmw zauważył patrol interwencyjny. Podjął próbę zatrzymania kierowcy. – Niestety na dźwięk sygnałów mężczyzna, prowadzący pojazd, gwałtownie przyśpieszył i zaczął uciekać w kierunku Świebodzina – mówi sierż. szt. Marcin Ruciński, rzecznik policji w Świebodzinie. Rozpędzone bmw wjechała do centrum miasta w godzinach szczytu. W mieście do pościgu dołączył drugi patrol, jednocześnie przekazując pozostałym w którą stronę jedzie bmw.
Kierujący nie reagował na sygnały do zatrzymania i łamał przepisy. Stwarzał ogromne zagrożenie wypadkiem, między innymi pędząc z dużą szybkością ulicami pod prąd. Na jednej z ulic radiowozy odcięły drogę ucieczki kierowcy bmw i zmusiły go do zatrzymania. Mężczyzna został błyskawicznie wyciągnięty z pojazdu. 27-letni mieszkaniec Świebodzina był agresywny. Wydmuchał niemal 2 promile alkoholu. Mężczyzna został zatrzymany. Oprócz wysokiej grzywny grozi mu kara do nawet 5 lat więzienia oraz nawet dożywotni zakaz prowadzenia.