Paweł Czerniak był strażakiem z 20-letnim stażem z jednostki w Żarach. Dorabiał jeżdżąc ciężarówką. We wtorek, 1 czerwca, 2021 r. zginął w tragicznym wypadku pod Świdnicą. Sam w 2020 r. w wolnym czasie uratował 10-letniego chłopca rannego w wypadku.
Paweł był strażakiem. Dorabiał jeżdżąc ciężarówką. Zginął w tragicznym wypadku we wtorek, 1 czerwca, 2021 r. nad ranem na „trasie śmierci” koło Świdnicy. Ciężarowa scania, którą jechał zderzyła się z manem. Siła zderzenia pojazdów była ogromna. Kabiny ciężarówek zostały zmiażdżone. Jedna wypadła z dogi i przewróciła się.
St. ogn. Czerniak na co dzień pełnił służbę na stanowisku starszego operatora sprzętu w JRG w Żarach. Przez 20 lat służby dał się poznać jako wyróżniający się strażak, funkcjonariusz o dużej wiedzy i doświadczeniu zawodowym.
Strażak zginął w wypadku na „trasie śmierci”
W służbie cechowała go pracowitość, zaradność i umiejętność rozwiązywania problemów wymagających kreatywnego myślenia. Był strażakiem lubianym i szanowanym przez kolegów i przełożonych. Swoją zdobytą wiedzą i doświadczeniem zawodowym chętnie dzielił się podczas szkoleń, zarówno ze strażakami JRG PSP w Żarach jak również z druhami Ochotniczych Straży Pożarnych.
Paweł był doświadczonym i zaangażowanym strażakiem. Brał udział w niezliczonych ilościach akcji ratunkowych, nie tylko podczas służby.
W 2020 r. w wolnym czasie uratował 10-letniego chłopca, rannego w wypadku w Wykrotach (woj. dolnośląskie). Zderzyły się wtedy man i toyota. Paweł udzielił rannemu w głowę chłopcu pomocy i przekazał go ekipie karetki pogotowia ratunkowego.
– To była tragedia dla naszego środowiska. Pamiętamy o Pawle – mówią strażacy.