Szaleniec BMW mógł zabić ludzi na przejściu w Zielonej Górze, został zatrzymany przez policję. To drogowy recydywista, grozi mu więzienie (FILM CZYTELNIKA)

Kierowca BMW spowodował zagrożenie na pasach. Stanie za to przed sądem.

Do niebezpiecznego zdarzenia doszło w środę, 19 kwietnia, na ulicy Podgórnej. Kierujący czerwonym BMW z dużą prędkością wjechał na przejście dla pieszych, kiedy miał czerwone światło. Ludzie na szczęście się zatrzymali. Nagranie trafiło do zielonogórskiej drogówki. Zaskoczony kierowca został szybko zatrzymany prze zielonogórską policję. Wkrótce stanie prze sądem.

Niebezpieczne zdarzenie na przejściu dla pieszych nagrał nasz czytelnik. Jechał ulicą Podgórną w kierunku miasta. Przed nim jechało czerwone BMW.

--- Czytaj dalej pod reklamą ---

Mógł zabić ludzi na przejściu w Zielonej Górze

Z daleka było widać, że na przejściu dla pieszych przy Uniwersytecie Zielonogórskim zapaliły się czerwone światła dla kierujących.

Tymczasem kierujący BMW nic sobie z tego nie zrobił, tylko przyspieszył i rozpędzony wjechał na przejście dla pieszych. Na filmie widać, jak piesi zatrzymali się tuż przed pędzącym BMW. Tylko dlatego nie doszło do tragedii. W dodatku padał deszcz i na jezdni było ślisko.

Czytaj też – Skandaliczne zachowanie kierowców na skrzyżowaniu w Zielonej Górze. Świadomie łamią przepisy (FILM CZYTELNIKA)

Kierowca BMW spowodował bardzo poważne zagrożenie na pasach. Już wiemy, że nie zostanie bezkarny. Jeszcze w środę kierującego BMW namierzyła zielonogórska policja. To mieszkaniec Nowego Miasteczka.

Policjanci pojawili się w domu kierowcy BMW w Nowym Miasteczku. Przyznał się. Przed sądem odpowie za przejechanie na czerwonym świetle oraz nieustąpienie pierwszeństwa pieszym. – Spowodował zbyt duże zagrożenie żeby sprawa zakończyła się tylko mandatem – mówi asp. Andrzej Gramatyka, naczelnik zielonogórskiej drogówki. To jednak nie koniec.

Kierowca BMW ma również sądowy zakaz prowadzenia, który złamał jak się okazuje kolejny. Za to również stanie przed sądem. Może spędzić w więźniu nawet pięć lat.