Zatrzymał renault na środku ulicy i zataczając się poszedł otworzyć bramę. Wszystko na oczach policjanta

Kierujący Renault, po zatrzymaniu samochodu na środku jezdni przed jedną z posesji, miał problemy z wyjściem z auta i utrzymaniem równowagi. Mężczyzna chwiejnym krokiem poszedł się do bramy wjazdowej, aby ją otworzyć. Cała sytuacja zaniepokoiła asp. Roberta Chmielewskiego. Kierowca miał ponad dwa promile alkoholu.

We wtorek, 28 marca, w czasie wolnym od służby, asp. Robert Chmielewski z międzyrzeckiej policji zwrócił na nietypową sytuację, która miała miejsce na drodze. Kierujący Renault nagle zatrzymał się na środku jezdni, po czym wysiadł z niego chwiejnym krokiem i udał się w kierunku posesji. Tam zaczął otwierać bramę wjazdową.

--- Czytaj dalej pod reklamą ---

Policjant postanowił sprawdzić co jest powodem nietypowego i niebezpiecznego zachowania. – Już po podejściu do kierującego wyczuł od niego silną woń alkoholu. Funkcjonariusz niezwłocznie poinformował mężczyznę, że jest policjantem oraz wydał polecenie, aby kierowca nie oddalał się, ponieważ za chwile wezwie patrol, który sprawdzi jego stan trzeźwości – mówi mł. asp. Mateusz Maksimczyk, rzecznik policji w Międzyrzeczu.

Mężczyzna jednak nie zamierzał stosować się do wyraźnych poleceń policjanta i postanowił uciec od odpowiedzialności. Wtedy funkcjonariusz obezwładnił pijanego mężczyznę i wezwał na miejsce parol. Kierujący Renault wydmuchał ponad dwa promile alkoholu.  

Zgodnie z obowiązującymi przepisami za kierowanie pojazdem po pijanemu grozi kara do 2 lat więzienia, zakaz prowadzenia do nawet lat 15 oraz grzywna do 30 tys. zł.