Pseudokibice z Gorzowa, którzy spalili baner gości z Leszna zatrzymani przez policję

We wtorek gorzowscy policjanci zatrzymali trzech kolejnych mężczyzn. Dwaj z nich najprawdopodobniej zerwali transparent gości i wtargnęli na teren zawodów. Dwaj inni gorzowianie, którzy szaleli na stadionie żużlowym, stanęli już przed sądem.

--- Czytaj dalej pod reklamą ---

Podczas meczu inaugurującego sezon żużlowy w Gorzowie, o godz. 20.15, podczas jednej z przerw, dwóch zamaskowanych mężczyzn przeskoczyło barierę ochronną oddzielającą sektor kibiców i strefę bezpieczeństwa. Zerwali baner kibiców przyjezdnych i wbiegli w tłum sektora kibiców gospodarzy.

Jeszcze podczas trwania zawodów służby organizatora zatrzymały dwóch mężczyzn przekazując ich w ręce gorzowskich policjantów. 21 kwietnia obaj stanęli przed sądem w trybie przyśpieszonym. 44-latek odpowiedział za naruszenie nietykalności przedstawiciela służby porządkowej. Dostał zakaz stadionowy na wszelkie imprezy masowe przez dwa lata i grzywnę 1500 złotych. Na 30-latku ciążył z kolei zarzut używania elementów odzieży uniemożliwiającej rozpoznanie. Orzeczono wobec niego karę ograniczenia wolności.

We wtorek 22 kwietnia gorzowscy policjanci zatrzymali trzech kolejnych pseudokibiców. Wśród nich jest 22-letni gorzowianin, który zerwał baner kibiców gości. Zarzuca mu się także wtargnięcie na teren rozgrywanych zawodów, naruszenie nietykalności cielesnej pracownika ochrony oraz zasłanianie twarzy uniemożliwiając jego identyfikację. Ponadto odpowie on również za kradzież banera. Identyczne zarzuty usłyszy 19-latek, także gorzowianin. – Trzeci z zatrzymanych dziś nad ranem mężczyzn to 29-letni mieszkaniec powiatu gorzowskiego. On również usłyszy te zarzuty, które zostaną przedstawione jego młodszym kolegom, z wyjątkiem kradzieży – mówi podkom. Marcin Maludy.

Policjanci wspomagani przez służby organizatora oraz klub sprawdzają czy za wybryki chuligańskie nie są odpowiedzialne jeszcze inne osoby i czy wszystko, z wyjątkiem opisywanych zdarzeń, odbyło się zgodne z literą prawa. – Sytuacja pokazuje, że ci, którzy decydują się na łamanie bezpieczeństwa, zostają zatrzymani. A trafiając przed wymiar sprawiedliwości, eliminują się tym samym z imprez masowych w przyszłości – ostrzega podkom. Maludy.