Drogówka sprawdzała prędkości na ul. Batorego. Tam zginął Michał

Zielonogórska drogówka kontrolowała prędkość kierowców jeżdżących ul. Batorego w miejscu, gdzie doszło do śmiertelnego potrącenia Michała.

Na ul. Batorego co chwilę zatrzymują się przechodnie. Spoglądają na znicze zapalone w miejscu śmiertelnego potrącenia Michała. W czwartek około godz. 11.30 stał mężczyzna podparty kulą. Patrzył w milczeniu. Po chwili odszedł. Za chwilę podeszły dwie starsze panie. Popatrzyły i poszły dalej w kierunku miasta.

--- Czytaj dalej pod reklamą ---

Patrol zielonogórskiej drogówki ustawił się na prostej, kilkaset merów od miejsca potrącenia Michała. Prędkość laserowym radarem mierzył sierż. Radosław Mielniczuk. Kontrola trwała ponad godzinę. Nikt nie szalał. Kierowcy jeździli przepisowo. Mało tego, niektórzy zwalniali  i spoglądali na znicze. Przepuszczali pieszych na pasach.

W poniedziałek 3 marca, w miejscu kontroli prędkości, rozpędzony ford mondeo potrącił Michała przechodzącego przez pasy. Ofiara zginęła na miejscu. Prędkość musiała być ogromna. Potrącony mężczyzna upadł około 50 metrów za pasami. Kierowca uciekł. Policja szybko go zatrzymała. W środę 24-latek został aresztowany.

– To straszne, co się stało, ale kierowcy na tej drodze szaleją od zawsze – zapewnia nas pani Krystyna z bloku obok. Drogówka reaguje na zgłoszenia mieszkańców. Jak zapewnia podinsp. Jarosław Tchorowski naczelnik zielonogórskiej drogówki, oprócz standardowych działań kontrole prędkości w mieście są organizowane w miejscach zgłaszanych przez mieszkańców. Na ul. Batorego dodatkowo bardzo często organizowane są akcje „Trzeźwy kierowca”.

Mieszkańcy bloków obok miejsca tragicznego potrącenia zwracają uwagę, że potrzeba tam chodnika po dwóch stronach drogi. Mieszkańcy narzekają również na oświetlenie ul. Batorego w miejscu, gdzie doszło do wypadku. Faktycznie latarnie tam są już stare i jest ciemno. – Mało widać nocą i rzeczywiście trzeba jechać wolno – przyznaje Andrzej.

Sprawą doświetlenia ul. Batorego zajmie się radny Filip Gryko. – Tam faktycznie jest ciemno. Temat został jakby zapomniany. Tymczasem poprawa bezpieczeństwa tam to nie jest wielki koszt. Za kwotę około 15 tys. zł można dobrze doświetlić przejście dla pieszych, a na ul. Batorego faktycznie jest to konieczne – mówi radny.