Najpierw wpadł jadąc po pijanemu, a po chwili po pijanemu za kierownicą kradzionego auta

    Policjanci zatrzymali w Cybince 24-letniego kierowcę volkswagena. Mężczyzna miał zakaz prowadzenia pojazdów i był pijany. Po wyjściu z policyjnej celi 24-latek znowu wpadł po pijanemu, tym razem prowadząc ukradzionego volkswagena.

    Do zdarzenia doszło w nocy z 13 na 14 kwietnia w Cybince. Policjanci zatrzymali do kontroli volkswagena polo. W trakcie rozmowy policjanci wyczuli od 24-letniego kierowcy samochodu silną woń alkoholu. Badanie na stan trzeźwości wykazało, że młody kierowca ma dwa promile alkoholu w organizmie. Po sprawdzeniu w policyjnych bazach danych wyszło na jaw, że nie powinien w ogóle prowadzić pojazdów, bo zabronił mu tego sąd.

    --- Czytaj dalej pod reklamą ---

    Mężczyzna został zatrzymany w policyjnym areszcie. Policjanci przedstawili mu zarzut kierowania po pijanemu oraz niestosowania się do sądowego zakazu prowadzenia pojazdów mechanicznych. W trakcie przesłuchania 24-latek przyznał się do zarzucanych mu czynów. Pytany o motywy swojego działania zrzucił całą winę na alkohol. Mężczyzna został rozliczony i wypuszczony do domu.

    Mężczyzna opuścił policyjny areszt w niedzielę 15 kwietnia i jeszcze tego samego dnia do niego powrócił. Kilka minut po godzinie 21.00 dyżurny słubickiej komendy otrzymał zgłoszenie o kradzieży tego samego volkswagena. Policyjne patrole rozpoczęły poszukiwania skradzionego auta.

    Patrol ruchu drogowego zauważył wskazane auto na drodze K-29. Kierowca na widok radiowozu porzucił samochód i ukrył się w lesie. Po krótkim pościgu został zatrzymany. Jak się okazało auto ukradł 24-latek, który wcześniej opuścił policyjną celę. Badanie alkotestem wskazało prawie dwa promile alkoholu w organizmie mężczyzny.

    24-latek ponownie usłyszał zarzuty. Tym razem sąd zadecydował, że mężczyzna trafi na dwa miesiące do aresztu.